czwartek, 12 kwietnia 2012

Lniany szal

Najpierw bolerko - zapomniałam dodać, że to wzór dropsowy, tutaj.

A dziś długo oczekiwany len... zamówiłam go dość dawno temu, ale w końcu dotarł... chwilkę odleżał i złapałam go w końcu... Kupiłam Lino BC Garn, na e-dziewiarce, chwilę potem pojawił się w magicloop. 100gr/300m, troszkę się potem obawiałam, na co te 300m mi wystarczy, ale okazało się, że na szal 33-34cm x 180cm wystarczyło z malutkim haczyczkiem, druty KP4, wzór Meandering Vines Shawl by Susanna IC. Zrobiłam na 48+4 oczka 5powtórzeń do środka i 5 powtórzeń od środka, środek łączony szwem dziewiarskim, niewidocznym. Podoba mi się, choć dzierganie z lnu jest ... hmm... mało przyjemne, oczka spadają:) len jest twardy, sznurkowaty... z wielką radością wsadziłam ręcę w wełenkę... ale efekt po praniu i blokowaniu - super! oczywiście, jak to len, jest twardawy, jakby krochmalony, ale już po kilku międleniach, wiązaniach, motaniach, zyskuje miękkość... co dziwne - przyjemnie się nosi na szyi! Podejrzewam, że jest nie do zdarcia i im więcej międlenia i prania, tym lepiej dla niego:) Nie wiem, czy za każdym praniem trzeba potem rozpinać go do blokowania, czy trzyma fason, jak wełna i wystarczy tylko rozłożyć? Cierpię z powodu braku manekina, oj przydałaby się jakaś Zośka...
Mam jeszcze 5 cudownych kolorów... ale na razie pomiziam się wełenką, bo u mnie deszcz i 2 stopnie za oknem....






środa, 11 kwietnia 2012

Skromnie

Od dwóch dni boli mnie głowa, więc bez komentarza pochwalę się tylko na bieżąco ostatnimi udziergami.... bolerko z włóczki moherowej i chusta-pled szydełkowa w stylu babcinym, na wyrobienie włóczek. Miejsce w komodzie szybko zapełniło się nowościami... skończyłam i suszy się chusta z lnu, niebawem pokażę. Także jak widać, wywiązuję się z zapowiedzi (karmel i czerwony) - ironia.... ale już grzecznie wracam do karmelu i nie tknę nowych kłębków, dopóki nie zblokuję karmelowej Haruni! Słowo!

Dziękuję za pamięć i życzenia świąteczne:)








poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Trochę czasu upłynęło

Odkąd ostatnio robiłam wpis... i tak, pojawiła się drukarka wifi:)) Za okazyjną cenę, używana, trzeba wymienić tusze i okej... pofimowałam - jejku, jak to dawno temu już było! - zdjęcia poniżej. Potem złapała mnie angina, zatrucie penicyliną... ale się drutowało - zdjęcia poniżej:) Pogoda w kratkę, trzeba by się wziąć za coś "domowego", jakieś sprzątanie? gotowanie? Więc tylko migawka i ... lecę.





Chusta z Malabrigo Lace, druty,... masakro! 2,5.... wzór Citron , wyszedł mi cały moteczek do cna. Strasznie to delikatne i takie... aksamitne, trochę się czepia... stosunkowo nieduża 137x43cm.

Ładną mam szpilę do chust??? :D

Zapowiedzi w kolejności (czerwone jeszcze chyba zmienię...):