czwartek, 30 stycznia 2014

Komin

Na bazie wzoru Lete Dripstones Cowl, ale oczywiście w wolnej wariacji  by Manualnia :)




Użyłam podwójnej nitki Yarn Art Silk oraz jednej nitki Lang Alpaca Superlight (takie moherowate), druty nr 6, na dole nabrałam 100 oczek, ściągacz 2x2, potem 20oczek podzielone na 16o warkocza i 4 lewe pomiędzy, przy zmianie orientacji choinek, ubrałam po jednym oczku pomiędzy i od połowy komin ma 4 oczka mniej. Potem przy górnym ściągaczu zebrałam po jednym oczku z lewych i po 2 oczka z podstaw choinek vel marchewek, w sumie ściągacz górny ma 15o mniej niż dolny. Nie zmieniałam grubości drutów a on i tak troszkę do góry się zawęził, niewiele, ale widać:) Ja jeszcze kombinowałam z oczkami, aby warkocze zaczynały się zakorzenione w prawych oczkach od ściągacza a nie wyskakiwały nagle z lewych... widać to? Teraz trochę jak marchewki z natką:))) Dzianina wyszła bardzo miękka i puchata, ale warkocze trzymają ją w pionie nawet, co mnie zdziwiło, wszak to alpaka, jedwabie "oślizgłe"...


Następnym razem "coś" z tej samej mieszanki wzbogaconej o nitkę śmietankowego merino, z wielkim warkoczem.... chociaż, nie wiem, czy "dzięki przesyłce, która może trochę potrwać", najpierw nie wyskoczy coś zupełnie z innej beczki - niebieskie..... !

środa, 22 stycznia 2014

Choinka

U nas już dawno rozebrana, niestety, sypała się jak diabli... ale miałam swoją choinkę Dropsowo-Holstową... Drops spadł, Holst trzyma się nadal w motku:) Choinka - tak też ochrzciłyście sople Lete w mojej wersji czapkowo szalowej tym razem wersji słusznej - zielonej:) Wełna to mieszanka Drops You 4, w czapce podwójna nitka na drutach nr 8 - potrzebowałam zrobić czapkę naprawdę zimową dla dziecka:) Komin na drutach 5, pojedyncza nitka, w sumie zużyłam... 4 motki. Ale czapka wymagałaby małej poprawki, otóż chyba ponad ściągaczem jest ciut za wąska, 4 oczka więcej i być może nie podchodziłaby do góry na głowie z kucykiem;) a tak ma kształt A zamiast Ω. Chociaż w trakcie roboty wyglądała jak omega, to jednak po praniu, po kilkukrotnym założeniu, ściągacz z alpaki... cóż... nie jest sprężysty i nie wraca do stanów pierwotnych... Lekcja do zapamiętania:) Zdjęcia - kiepskie, starym telefonem w drodze z przedszkola na aerobik, lekko spóźnione.... no ale albo tyle, albo nic! Czapka wolną chwilą przejdzie remont, jeśli się nie sfilcuje, bo widzę, że ma tendencję...


Właśnie zostałam zapisana do 1 klasy i zgubiłam 2 zęby na dole :)






Trochę rozchodzą mi się te warkocze, chyba za mało rządków, za szybko skręcam przy tej grubości, no ale chcę się wyrobić z ilością rzędów do końca czapki, a jednocześnie podoba mi się taka szeroka podstawa choinki (sopla).

Bardzo podobają mi się projekty Lete, kilka z nich chciała bym zrobić... kiedyś... niestety, nie wszystkie pasują mnie jako osobie o konkretnej posturze, ale jest sporo fajnych projektów dla dzieci czy uniwersalnych, jak chusta, otulacz-komin... Aby zmusić się do konkretnej realizacji jednego z projektów a jednocześnie bardziej zanurzyć się w ravelry, zgłosiłam swój udział w akcji olipmijskiej.... szczegóły po kliknięciu zdjęcia:)


http://www.ravelry.com/discuss/letes-knits/2824103/1-25

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Poświątecznie

a nawet ponoworocznie... Wszystkiego dobrego, powodzenia w nowym roku!

Zmieniłam wygląd bloga co nieco i zniknęła mi możliwość szybkiego przeniesienia się w strefę edycji bloga... w okresie wyjazdów świątecznych, podkradanie internetu rodzinie nie sprzyjały szukaniu gadżetów blogerowych. Ale w końcu musiałam, bo ileż można milczeć? Parę rzeczy się udziergało wszak... dzisiaj ponczo, ciemny szary, grafit, antracyt... Nepal Dropsa, coś około 10sztuk.... coś około, bo to robótka wyjazdowa i już nie miałam głowy do liczenia:) Ponczo drutami nr 5 dziergane jest z dłuższym tyłem, najpierw zrobiłam kilka rzędów skróconych tuz pod golfem (z 6rządków), potem na dole tuż przed listwą odłożyłam przód na żyłkę a cały tył przerobiłam rzędami skróconymi, co 5 oczek zaczynając od 40 oczek środkowych.... tył miał w tym miejscu bodajże 120oczek? więc trochę tych rzędów wyszło i potem ostatnim rzędem całym połączyłam się z przodem, w miejscu łączenia wdziabnęłam po 2 oczka, aby nie było dziur i podwiniętych rogów... udało mi się tego uniknąć, jak widać (obawiałam się "efektu czapki Poppy" przy takiej ilości rzędów skróconych, ale wyszło super!). Jak dla mnie, osoby dość krągłej, ponczo z przodu sięga pępka, wolałabym tak jeszcze z 5-6cm więcej, dla pewności, ale zbrakło motków:) z tyłu jest okej, ale i te 5cm więcej by nie zaszkodziło. Osobie szczuplejszej ponczo spłynie niżej troszkę. Podsumowując - jestem bardzo zadowolona a pomysł z przedłużonym tyłem wydaje mi się bardzo dobry:) Ponczo tego typu, gładkie i jednobarwne, daje duże pole do popisu z dodatkami typu broszki/brosze, sznurki na szyi, kolorowe wielkie mitenki - ja widzę puchate pomarańczowe, takie do łokcia!






 Następnym razem pokażę na co została przerobiona choinka:)