poniedziałek, 22 września 2014

Worms....

ja wiem, że już jestem nudna z tą Justyną ciągle, ale.... musiałam milczeć, to teraz jest wysyp...
Test "Old Loves, New Flames" z kolekcji "What the Heart Wants"
Ja jestem zachwycona... pozostawiam garść zdjęć:)




fot. z internetu



wtorek, 16 września 2014

Wygrałam w ostatniej chwili rzutem na taśmę:)

Siej, a zbierzesz.... że tak powiem w wielkim uproszczeniu:)
To już drugi KAL, w którym wzięłam udział, oczywiście u Justyny. Chustowy był. Zrobiłam jej najnowszą chustę o wdzięcznej nazwie Seiklus. Miałam w zapasach amerykancką alpakę Cascade Yarns Lace, przerobiłam podwójnie, akurat wyrobiłam 2 precelki, bo wzór pozwala na "wykańczanie" włóczki na koniec... po prostu robi się i robi aż się skończy:) Kolor - błękitno szary... druty 4,5mm. Wzór TUTAJ.
Chustę skończyłam w zasadzie w ostatniej chwili, chyba moje zdjęcie poszło już jako ostatnie i .... jak to u Justyny, posypały się nagrody... zgarnęłam motek alpaki! haha.. Zitrona.. na kolejną chustę?? guziki i wzór Justyny.... Za przyjemność dziergania w towarzystwie jeszcze mi "zapłacono", fajnie:) Oczywiście nagrodzonych prac i osób było więcej! Wiem, że szykuje się następny KAL, gdzie chyba sponsorem będzie samo Malabrigo! Takie przynajmniej słyszałam plotki;) Polecam grupę Lete na Ravelry.Jakby tego było mało, Justyna rozpoczęła akcję 50% na wzór, raz w tygodniu, przez całą jesień, trzeba jednak się pilnować, bo rabat ważny tylko 24h.... FALLPROMO  ja już z pierwszego skorzystałam (w momencie, gdy piszę te słowa, rabat jeszcze jest aktualny), na ten sweterek... Agyness. Mam już nawet materiał, teraz gdzieś trzeba będzie się wstrzelić czasowo. Materiał to Arwetta Classic Filcolany, zakupiony podczas spotkania sierpniowego w Magicloop, osobiście polecony przez Justynę do tego projektu, hahaha... no a widząc udziergi Agnieszki TupTup, na miejscu w Magicu, po prostu brałam garściami w ciemno!

Dobra, reklamę dziewczynom zrobiłam, bo chciałam i ochotę miałam:)

A teraz o co chodzi z tym sianiem, bo o zbiorach już napisałam.... otóż, aby nic w przyrodzie nie zginęło, dobra passa zaczęła się chyba dzięki temu, że to ja ufundowałam nagrodę w konkursie na blogu Oli (uwielbiam zaglądać i podglądać foty) - wyniki już są i powiem, że komplet będzie dla dziewczynki, już się dzierga:)

A teraz już mój Pigeon Adventure Seiklus (nagrodę zawdzięczam mężowi Justyny, którego to wybór był, dzięki!):





fot. z internetu