Czyli kopczyk zniknął, jestem wolna:) Tym razem komplety z Big Merino Dropsa, druty 3,5 i 4,5 oraz dla rękawiczek 2,5 i 3,5 - to tak ku pamięci...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zestawy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zestawy. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 22 grudnia 2013
sobota, 30 listopada 2013
Ponczo Myszka
Myszka w kolorze, myszka w dotyku, dziergane z 2 nitek, jedna to Lace Dropsa (70% baby alpaca i 30% jedwab) a druga to nowość Dropsa w tym sezonie - Alpaca Silk (77% alpaca, 23% jedwab). Po praniu fajne lejące i milusie, jak futerko myszki:)) Druty nr 5, golf i dół nr 6. Ponczo przechodziło poprawkę golfu, z węższego na szerszy. Dalej w zestawie mamy otulacz blisko szyi z samej Alpaki Silk w tym samym kolorze jasno szarym (uwaga, kolor de facto jest szaro beżem, szary ciepły odcień, na pewno nie popiel:). Druty nr 5. I kropka nad i - czapka... w tym sezonie hitem u mnie jest inspiracja na wzorze lete , lub jak to nazwały Drogie Koleżanki - wzór choinki:) Czapka tutaj jest jakby do kompletu... użyłam świetnej wełny Grignasco.... zapomniałam nazwę, a banderolka już wpadła w ręce, które wykorzystały ja na bransoletkę;) Znalazłam tylko jeden motek, ale od pierwszego wejrzenia wiedziałam, że to to... i jeden na czapkę wystarczył, dodałam drugą nitkę Alpaki Silk, dla wyrównania koloru, bo ten Gringasco z kolei okazał się super extra popielatym, więc trzeba było go troszkę "podbeżowić", czapa nabrała właściwych zimowych gabarytów:) Druty na ściągacz nr 6, reszta nr 7. A jak efekty? Oceńcie same....
Zapowiedzi:
Zapowiedzi:
wtorek, 29 października 2013
Konkurs
Organizuje mama pisarka na blogu J.J. & The Bear , dla dzieci i ich mam. Konkurs fotograficzny z dziewiarskimi elementami w tle. Nagrody w konkursie są sponsorowane przez zręczne dziewiarskie rączki, w tym moje:))) Manualnia funduje czapkę, nazwa robocza "menel"... o taka:
Teoretycznie w wybranym kolorze, ale sugeruję wybór spośród tych na zdjęciu, będzie najszybciej, bo mam je w domu :)
W ramach przećwiczenia wzoru, powstał cały komplet... o taki:)
Następnym razem coś dla... tatusiów:)
Teoretycznie w wybranym kolorze, ale sugeruję wybór spośród tych na zdjęciu, będzie najszybciej, bo mam je w domu :)
W ramach przećwiczenia wzoru, powstał cały komplet... o taki:)
Następnym razem coś dla... tatusiów:)
wtorek, 10 września 2013
Mgliste poranki
nastały... Zrobiłam ponczo na bazie Ginkgo. Już kiedyś takie powstało dla kuzynki TUTAJ. Robiłam z mojej ulubionej alpaki, podobnie jak chusty Ginkgo. Wtedy na drutach nr 5 - miałam wrażenie, że trochę za spore oka i ogólnie dość długie wyszło (sporo puściło po praniu, skoro było tak luźno) potem potwierdziła kuzynka, że się łatwo zaciąga. Chusty robię na drutach nr 4, ponczo na 6 powtórzeń na czwórkach wychodziło ciut jakby za małe, za krótkie.... więc krakowskim targiem górę gładką zrobiłam na 4,5 a dół liście na 4 i chyba jest tak akurat i w długości i w szerokości:) Może dla kogoś to mała różnica, bo tylko 0,5 i tylko na górze, ale... jednak, bo troszkę wtedy więcej odda długości po praniu i te niuansiki.... mnie czasem doprowadza jakaś taka drobnostka do szału, że 2cm mogło by być dłużej albo krócej i .... nie śpię po nocach:)) W wersji błękitnej z kolei wciąż mam wrażenie, że został obwarzanek na dole, ciężko blokować dół poncza... chyba jeszcze raz to zrobię... a może zostawić???
No a potem pojawiła się nagła potrzeba - ochłodziło się trochę a Hania chodzi z przedszkola rano na basen, jak to potem dzieci wracają, mogę się domyślać, że z niedosuszonymi włosami itepe *chociaż wybrańców na basen chodzi chyba tylko z 15 i 2 Panie, więc jakoś ogarniają, ale jednak czapeczka na PO by się przydała, oczywiście bawełnianki brak. Zagrzebałam się w pudełku z resztkami i ..... wynalazłam mieszankę luksusową na komplet prawdziwie wełniany, wystarczyło połączyć 3 nitki, dobrać 4 motek na tubę.... początkowo miało być na dziecko, ale okazało się że materiału jest na dorosłą wersję... więc dziab dziab.... MUSIAŁAM już ręce wsadzić w coś nowego i szybkiego. Bawełniankę zatem szydełkowałam potem, w nocy do 2.00 oglądając HBO jak leci, a leciało dość fajnie nawet:) Bawełnianka o 7.00 pojechała do przedszkola, a ja biorę się za chustę i .... tubę-otulacz do czapy melanż-luksus:)
Także mglisto, chłodniej, jesiennie...
No a potem pojawiła się nagła potrzeba - ochłodziło się trochę a Hania chodzi z przedszkola rano na basen, jak to potem dzieci wracają, mogę się domyślać, że z niedosuszonymi włosami itepe *chociaż wybrańców na basen chodzi chyba tylko z 15 i 2 Panie, więc jakoś ogarniają, ale jednak czapeczka na PO by się przydała, oczywiście bawełnianki brak. Zagrzebałam się w pudełku z resztkami i ..... wynalazłam mieszankę luksusową na komplet prawdziwie wełniany, wystarczyło połączyć 3 nitki, dobrać 4 motek na tubę.... początkowo miało być na dziecko, ale okazało się że materiału jest na dorosłą wersję... więc dziab dziab.... MUSIAŁAM już ręce wsadzić w coś nowego i szybkiego. Bawełniankę zatem szydełkowałam potem, w nocy do 2.00 oglądając HBO jak leci, a leciało dość fajnie nawet:) Bawełnianka o 7.00 pojechała do przedszkola, a ja biorę się za chustę i .... tubę-otulacz do czapy melanż-luksus:)
Także mglisto, chłodniej, jesiennie...
wtorek, 22 stycznia 2013
Różowo
Komplet czapka, szal i rękawiczki z klapką. Baby Alpaca Silk Dropsa, druty 3, 3.5, 4, 5. Inspiracja - In the cave collection Justyny Lorkowskiej. Tym razem to miała być robota zrobiona ściśle wg wzoru, żadnej samowolki, wzór zakupiony, przeczytany. Rękawiczki sobie dowymyślę... Miał być Nepal, ale.... najbardziej pasujący, zwalający z nóg kolor dostępny w wersji Alpako-Silk.... no dobra, zrobi się podwójna nitką, próbka pasuje... Ale ... ta czapka, trochę za wielka, ma być zwykła, trochę pokombinowałam z oczkami, zakończeniem i jest. Cowl - otulacz... a wezmę dla pewności druty o połówkę mniejsze (we wzorze szerokość zmienia się poprzez zmianę wielkości drutów i zaczyna bodajże od 5.5 a kończy na 4), poszło dość szybko. Efekt super, pranie, suszenie, przymiarka - zonk...... otulacz zamiast stać i otulać szyję - miękko zsunął się na piersi jak naszyjnik... !!! W tym samym czasie Fanaberia edytuje wpis o wełnie - co do czego, jaki rodzaj włókna do jakich prac i jakie efekty.... olśnienie - alpaka z jedwabiem nie nadaje się na stojące otulacze.... raczej na szale, chusty, bluzki.... No ale materiał jest, wcale nie tani i w wymarzonym kolorze! Zmiana koncepcji wzoru, ale nie za bardzo, bo czapka już jest i generalnie te sople fajne:)) No i tak po zmianie koncepcji, wykonaniu itepe, piszę - inspiracja ... efekty poniżej... a ja zbieram forsę na książki na temat wełny i co do czego - bo dziewiarka to po prostu musi wiedzieć! żeby nie tracić pieniędzy, mieć efekty i poczucie bezpieczeństwa decyzyjnego:)
środa, 26 września 2012
Róże i fiolety:)
Dzieje się...
Po pierwsze primo - zostałam wylosowana w turze dodatkowej w rozdawajce u Madam Butterfly - oczekuję teraz na przesyłkę z dalekiej Ameryki z wzorem na jedną z prezentowanych w zbiorze Geometry dzianin... którą? Niespodzianka, nie wiem..... Ale się cieszę! :)
Jedzie wełna (Ruby naturalna) na nowe farbowanie i dzierganie ... 4 kangurków w jednym zestawie kolorystycznym!
Wasza wełna już grzecznie czeka na wyjazd ... dziękuję za zdyscyplinowanie w zamawianiu:))
No i przechodzę do punktów okraszonych fotkami...
Maluka ukończona... swoją zrobiłam z Delight Dropsa a środek dziergałam ściegiem francuskim (garterem), bo wydał mi się stosownie treściwszy do dość treściwej "falbanki", dlatego też ów środek wyszedł węższy niż w oryginale... robi się dość fajnie, chociaż nudno tak 20 oczek przerabiać przez półtora metra... potem miałam trochę problem z blokowaniem - chusta jakby powinna rozchodzić po okręgu ze skosem "dziubków", powinien się zrobić taki "zawijas"... chyba:) ale wtedy wychodziła mi nierówna, co mnie wkurzało, więc zblokowałam "na prosto", ordynarnie:) Zużyłam niecałe 2 motki Delighta na drutach KP 4.
W "wolnej chwili" wzięłam się za wyrabianie kłębuszków. Mam kilka woreczków ułożonych tematycznie, teraz chyba zakupię młynek do plecenia tunelików (i-cord), co by szybciej wyrobić te woreczki:) Mitenki to zeszłoroczna zabawa z szydełkiem, wyszły całkiem fajne, ich urodę odkryłam kilka dni temu, także sezon przeleżały zapomniane w pudle. E-wełenka pewnie rozpozna swoją corriedale wśród tunelików:)))
No i jak widać na ostatnim zdjęciu, Manualnia wzięła się za zorganizowanie sobie foto studia:)))) I ostatnie wyroby już "studyjne" :))) poniekąd to też z powodu takiego, że mi się modelki zbiesiły i nie chcą zakładać czapek w te dość jeszcze ciepłe jesienne dni... ale obiecuję, modelki wrócą;)
I to chyba na razie na tyle... biorę się za moich 6 ! kangurków...
Po pierwsze primo - zostałam wylosowana w turze dodatkowej w rozdawajce u Madam Butterfly - oczekuję teraz na przesyłkę z dalekiej Ameryki z wzorem na jedną z prezentowanych w zbiorze Geometry dzianin... którą? Niespodzianka, nie wiem..... Ale się cieszę! :)
Jedzie wełna (Ruby naturalna) na nowe farbowanie i dzierganie ... 4 kangurków w jednym zestawie kolorystycznym!
Wasza wełna już grzecznie czeka na wyjazd ... dziękuję za zdyscyplinowanie w zamawianiu:))
No i przechodzę do punktów okraszonych fotkami...
Maluka ukończona... swoją zrobiłam z Delight Dropsa a środek dziergałam ściegiem francuskim (garterem), bo wydał mi się stosownie treściwszy do dość treściwej "falbanki", dlatego też ów środek wyszedł węższy niż w oryginale... robi się dość fajnie, chociaż nudno tak 20 oczek przerabiać przez półtora metra... potem miałam trochę problem z blokowaniem - chusta jakby powinna rozchodzić po okręgu ze skosem "dziubków", powinien się zrobić taki "zawijas"... chyba:) ale wtedy wychodziła mi nierówna, co mnie wkurzało, więc zblokowałam "na prosto", ordynarnie:) Zużyłam niecałe 2 motki Delighta na drutach KP 4.
W "wolnej chwili" wzięłam się za wyrabianie kłębuszków. Mam kilka woreczków ułożonych tematycznie, teraz chyba zakupię młynek do plecenia tunelików (i-cord), co by szybciej wyrobić te woreczki:) Mitenki to zeszłoroczna zabawa z szydełkiem, wyszły całkiem fajne, ich urodę odkryłam kilka dni temu, także sezon przeleżały zapomniane w pudle. E-wełenka pewnie rozpozna swoją corriedale wśród tunelików:)))
No i jak widać na ostatnim zdjęciu, Manualnia wzięła się za zorganizowanie sobie foto studia:)))) I ostatnie wyroby już "studyjne" :))) poniekąd to też z powodu takiego, że mi się modelki zbiesiły i nie chcą zakładać czapek w te dość jeszcze ciepłe jesienne dni... ale obiecuję, modelki wrócą;)
I to chyba na razie na tyle... biorę się za moich 6 ! kangurków...
niedziela, 2 września 2012
Czapeczkowo
Kto rano do szkoły czy do przedszkola, ten za chwilę będzie wiedział, że bez czapeczki, szalika-apaszki, mitenek - ani rusz! i to od września już:) hehe.... no więc i ja .... tym razem ze wskazaniem na chłopców! choć oczywiście modelka żeńska.... Wzór potraktowany dość luźno - czapka wg oryginału jak dla mnie wyszła kompletnie nie do życia, zrobiłam po swojemu:) a wzór Dropsowy , włóczka... MUSIAŁAM przerobić to JUŻ, więc kupiłam co było pod ręką w pasmanterii, czyli Himalaja Padisah... niby podobne do Big Delighta;) szaliczek (taki baktus w sumie) na KP 5, czapka na KP 4 albo 4,5 - dlaczego ja nie zapisuję takich rzeczy na gorąco??? ... Mam ochotę na więcej melanży w tym sezonie..... a niebawem mocno kolorowo!
Subskrybuj:
Posty (Atom)