wtorek, 22 stycznia 2013

Różowo

Komplet czapka, szal i rękawiczki z klapką. Baby Alpaca Silk Dropsa, druty 3, 3.5, 4, 5. Inspiracja - In the cave collection Justyny Lorkowskiej. Tym razem to miała być robota zrobiona ściśle wg wzoru, żadnej samowolki, wzór zakupiony, przeczytany. Rękawiczki sobie dowymyślę... Miał być Nepal, ale.... najbardziej pasujący, zwalający z nóg kolor dostępny w wersji Alpako-Silk.... no dobra, zrobi się podwójna nitką, próbka pasuje... Ale ... ta czapka, trochę za wielka, ma być zwykła, trochę pokombinowałam z oczkami, zakończeniem i jest. Cowl - otulacz... a wezmę dla pewności druty o połówkę mniejsze (we wzorze szerokość zmienia się poprzez zmianę wielkości drutów i zaczyna bodajże od 5.5 a kończy na 4), poszło dość szybko. Efekt super, pranie, suszenie, przymiarka - zonk...... otulacz zamiast stać i otulać szyję - miękko zsunął się na piersi jak naszyjnik... !!! W tym samym czasie Fanaberia edytuje wpis o wełnie - co do czego, jaki rodzaj włókna do jakich prac i jakie efekty.... olśnienie - alpaka z jedwabiem nie nadaje się na stojące otulacze.... raczej na szale, chusty, bluzki....  No ale materiał jest, wcale nie tani i w wymarzonym kolorze! Zmiana koncepcji wzoru, ale nie za bardzo, bo czapka już jest i generalnie te sople fajne:)) No i tak po zmianie koncepcji, wykonaniu itepe, piszę - inspiracja ... efekty poniżej... a ja zbieram forsę na książki na temat wełny i co do czego - bo dziewiarka to po prostu musi wiedzieć! żeby nie tracić pieniędzy, mieć efekty i poczucie bezpieczeństwa decyzyjnego:)









piątek, 18 stycznia 2013

Szaro buro aż tu nagle....

nie nie, najpierw szaro buro a w innym kolorze - jakim? - będzie za kilka dni:) Ale ja też i o pogodzie.... do wczoraj szaro buro a dziś rano - biało! Po południu już zaspy po kolana, a czy jutro da się drzwi otworzyć? Kto wie....

Rękawiczki, te już znacie, tym razem z otwartymi palcami... przed praniem, wełna Arwetta Clasic Filcolany merino z nylonem, podwójna nitka, druty 3 i 3,5... a ja nadal takich nie mam, a buuuu..... :



Bolerko, już kiedyś robione w wersji lawendowej, teraz grafit, mój pradawny moherek + resztka moherku ze skarbów ongiś nabytych od Pimposhki, druty.... chyba 4, ale głowy nie dam uciąć, materiału schodzi około 180-200m na taki 104-110 rozmiar - 5 latka, grzeje nieźle:






Ruszyła akcja "rękodzieło dla... "... tym razem dla Karolinki. W weekend postaram się wkleić więcej informacji.

niedziela, 6 stycznia 2013

Już zapomniałam

jaki to fajny wynalazek taki Tofik... Historia Tofika jest taka, że... półtora roku temu albo i dwa, kiedy to zarejestrowałam się na ravelry, zobaczyłam czapkę.... Thorpe Scarf Hat ... gdzieś mi zapadła w wyobraźni z tyłu głowy... Po jakimś czasie zrobiłam coś podobnego wg swojego widzimisię - Pierwszy - po założeniu nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że moje dziecko wygląda jak Tofik :)
I tak zostało - Tofik....

Potem były różne - w paski, różowe z kwiatkami a nawet z wzorkiem wrabianym.... Zrobiłam ich naprawdę sporo i wtedy dopiero odnalazłam ów wzór na rav i okazało się, że robię go zupełnie na odwrót - od dołu do góry, gdy wg wzoru jest od góry do dołu...
Wystandaryzowałam sobie jako tako swój własny wzór, szaliczki mają po ok 70-75cm długości, na dwukrotne owinięcie i zawiązanie, ilość oczek pomiędzy szaliczkami z tyłu i z przodu, optymalna szerokość szaliczka..... aż dziwię się, że dopiero teraz powstał Tofik warkoczowy:) Nie ukrywam, że znowu "zapłodnił" moją głowę projekt z rav I Heart Cables i znowu nie ukrywam, że z wzoru nie korzystałam, bo inna wełna, inna głowa, i nie chciało mi się kombinować z warkoczami - czapka powstała w aucie, więc niekoniecznie wygodnie byłoby mi korzystać z oprzyrządowań typu drut czy agrafka do warkoczy:))
Zaczynam myśleć nad napisaniem wzoru na Tofika... Tofik fajny jest, praktyczny, ciekawy (nie ma dnia, aby ludzie nie oglądali się za moją córką z zainteresowaniem, a cóż to za czapka?), prosty, bez szycia, multum możliwości do wykorzystania... było nawet zainteresowanie Tofikiem dla dorosłej:)

A więc Tofik świąteczny, z Nepala Dropsowego, druty 5,5 na szaliczek i 5 na czapkę. Pierwsza moja praca z Nepala (równocześnie powstał Skrzat dżinsowy z Nepala, ale ścieg inny, z założenia treściwy i mięsisty francuski) i trochę się zdziwiłam, myślałam że wełna (z alpaką, może dlatego?) o takiej grubości będzie bardziej sprężysta i taka treściwa, a ona po praniu jakoś tak w ściągaczu... ale oczywiście jest bardzo fajna, miękka, nie gryzie (dziecko się nie skarży), wreszcie Hania ma porządną czapkę, ale porządnej zimy brak!