poniedziałek, 17 września 2012

Coś nowego jesiennego

Nauczyłam się filcować:) No, może to za dużo powiedziane, nauczyłam się robić kulki z czesanki za pomocą igły - o lepiej:) I tak sobie patrzyłam  i patrzyłam na te kulki - czysta przyjemność... i myślałam, co teraz z nimi... od dawna chciałam mieć takie swoje kuleczki:) i mam:) To początek, mam w głowie kilka pomysłów, ciekawa jestem, czy uda mi się zrealizować....



 

 Tymczasem chyba wrócę do chust, bo mi się zatęskniło a akurat Maluka czeka w połowie...


p.s źródełko merino wyschło, tyle ile zamówiłam, to jest, więcej nie będzie, jutro dojedzie ostatnia paka. I ze względu na duże zainteresowanie, stawiam warunek - koniecznie chcę, abyście pochwaliły się, co z tej merino zrobiłyście! Miło będzie zobaczyć:)

1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny i słówko:)