Projekt ukończony.... uprane, zastopowane, więc już wiem, że wyszło
okej:) Mam nadzieję, że będę mogła ofocić ją "na ludziu" z ramionami,
rękami i ludzkimi kształtami:) Jak rozwiązałam kwestię kaptura? - ano
tak jak pisałam TU... potem go tam sobie powiększałam jakoś (jak w
malignie!) i wyszło tak, jak chciałam:) Muszę teraz przysiąść i
pospisywać dane, bo naprawdę robiłam zupełnie z głowy, jak spod ręki
wychodziło.... ale jak wiecie, w głowie to ja ten projekt miałam
przerobiony, więc szło samo jak z płatka:) No tak, bo przecież był wzór z
gazety.... taaa... od razu mówię - Verena, niby special Burdy a ...
wzór kompletnie do D***, tylko napiszę, że wg nich tył i obydwa przody
to od początku 198 oczek! ja po kilku próbach zeszłam do 130 oczek
bodajże, a tunika wyszła spokojnie na rozmiar 44.... aha, i to na
drutach o 2 rozmiary mniejszych niż we wzorze!!... gazetowym wzorom,
nawet Burdowej Verenie - mówimy nie! Jedynie co nie zawodzi, to własny
rozum i logika oraz próbka:)... no i może parę wzorów z Ravelry;) - ale
i to nie każdy.... Także materiał to Kid Silk Drops, druty KP 6, na
dole nabrałam luźnym sposobem, potem wszystkie brzegi są "obleciane"
szydełkiem, chyba nr 5. Więcej zdjęć w galerii na FB - wtyczka z boku,
zapraszam!
Cudna ta mgiełka, marzenie...
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam serdecznie
oh, świetnie wygląda takie cudo!
OdpowiedzUsuńpięknie wyszła! sama bym taką chciała, ale chyba żal by mi było nosić ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWoal, mgiełka no bardzo to eteryczne :D Piękne i na wyjątkowe okazje :)
OdpowiedzUsuńOczka zawsze przeliczam i robię próby bo te z gazet są tak jakby z innego wymiaru.
Serdeczności
Wspaniała mgiełka :-) Idealna :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ale delikatnosci! osobiscie to bym sie bala nosic taka mgielke
OdpowiedzUsuńZachwycający sweterek! Kaptur wyszedł świetnie.
OdpowiedzUsuńJak pajęczyna, takie delikatne jest twoje dzieło.
OdpowiedzUsuńSuper mgiełka
OdpowiedzUsuńPiękne wdzianko, bardzo efektownie Ci wyszło. A wzorki w gazetach to chyba temat na niejeden post, ja dopiero zaczynam zmagania z drutami i dobrze że jestem uparta bo pewnie nie raz bym dała za wygraną próbując zrobić głupi szalik z gazety, w necie też bywa różnie więc robię, pruję, zapisuję i popadam w samozachwyt jak już coś wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za tak miłe komentarze, czuję się 2x bardziej dumna z tego dzieła dzięki Wam :DDD
OdpowiedzUsuńO rany! Ależ to delikatne, a jakie muszą być wrażenia gdy to nosisz? Podziwiam.
OdpowiedzUsuńAleż cudo :):):) Kaptur nadaje jej niezwykłej tajemniczości :) Wspaniała!
OdpowiedzUsuńJaka mglista, romantyczna. Jak pajęczynka. Skojarzyła mi się natychmiast z babim latem jesienią:-) I też oczywiście zazdroszczę, jak chusty wcześniej:-) Wpadłam przypadkiem, ale będę tu zaglądać co i rusz. Bosko, bosko:-)
OdpowiedzUsuńTa mgiełka jest po prostu rewelacyjna. Podziwiam i zazdroszczę umiejętności :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ;)
Podziwiam misterną robótkę. Jest taka delikatna jak kropla rosy. Cudna.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna - fantastyczna mgiełka - gratulacje z okazji rocznicy !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie mgiełki....Ach! Jest przepiękna! Wspaniały sweterek! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń