Tak, praktycznie 2 miesiące zajęła mi praca nad poniższym Langiem... nie wiem, na ile mogę to swoncho nazwać swoim a na ile jego, wiem natomiast, że "oni" tego tak na pewno nie robili:)))
Ja swoją wersję zrobiłam tak: najpierw jeden rękaw, potem drugi i połączyłam obydwa z przodu i z tyłu szwem dziewiarskim. Brzmi banalnie prosto, prawda? Ale do tego rozwiązania, które dało mi estetyczne, noszalne i symetryczne swoncho, do tego "przypadkiem podobne do oryginału z obrazka", dochodziłam długo... Męczyłam się... zaczęłam i prawie skończyłam parę innych rzeczy, bo przecież 2 miesiące nie przerabiałam tylko i wyłącznie 800m tweeda! Dzisiaj śmiem twierdzić, że na upartego machnęłabym w 3 dni... no 4 :)
Czego się przy okazji nauczyłam? Że dobieranie oczek i ubieranie oczek daje piękne skosy i nowe kształty dzianinie, pewnie w dość przewidywalny sposób dla kogoś kto matematycznie by to rozliczył i wykreślił, ja jednak takich zdolności nie mam, musiałam sobie radzić inaczej, po prostu robić, pruć, wyciągać wnioski, robić od nowa... Sweterek oczywiście nie jest identyczny, zresztą, nie musiał być. Jednak główna linia chyba została odnaleziona i zachowana:)
Co mi zostało? Kilkaset metrów tweeda sprutego, którego użyję na sweterek dla córki, bo spruty trochę jakby stracił na obfitości, a dzięki temu dał mi pożądaną próbkę dla ... a to następnym razem:)
Swoncho pożarło nieco ponad 5 motków Felted Tweed Rowana (o ile nie pogubiłam się w liczeniu motków nowych i prutych:) Druty nr 3,75.
Muszę uporządkować notatki papierowe nt tego projektu.... blee... nie lubię.
A teraz zdjęcia i zajawki tego, co za chwilę na blogu.
No bo się odblokowałam w końcu!
Ciekawie sie prezentuje:)
OdpowiedzUsuńCiekawe to swonczo, i na pewno na Tobie prezentuje sie dobrze, a to cos nowego bedzie chyba chusta?,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę, że robisz Evaporate... Granat y i niebieskości ostatnio za mną chodzą... Ciekawa jestem!
OdpowiedzUsuńmoże podlinkujesz potem?
http://szydeleczko.blogspot.com/2014/05/ulatniam-sie-w-oparach-zieleni-czyli.html
Byłoby mi szalenie miło!
Oj działo się u Ciebie, działo! I swoncho wyszło wspaniale, lepiej od tego , którym się inspirowałaś, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń