Czasu jak na lekarstwo..... czekają zdjęcia, czekają półprodukty w lodówce:) czekają pomysły..... robią się "międzyczasy"...... a zatem w międzyczasie - Czapeczka Słoneczko - dla mojego Słoneczka Malutkiego...... Ja po prostu nie umiem żyć bez potrzymania chociaż w rękach drutów i włóczki...... żółciutka bawełna przerobiona na drutach wzorem, którym podzieliła się z nami xhaftx. Dzięki:) Dodatkowo ozdóbka "się robi" - pomarańczowy kwiatuszek frywolitkowy...... dawno nie miałam czółenka w rękach, a dziś - ukroiłam palucha nożem i ciężko dłubie się z plastrem na palcu wskazującym, ale...... co? ja nie dam rady?? ja?? :)) Frywolitkuje się włóczką z ukrojonym paluchem całkiem dobrze..... niestety, Fimo musi zaczekać..... szkoda, bo dokupiłam na zamówienie fiolet, turkus, od siebie dorzuciłam żółty i ...... aż mi ślinka cieknie na taki zestaw!! 2 kiełbaski już uturlałam z tego, co miałam do tej pory.... ależ korci mnie, a ten paluch to chyba na hartowanie silnej woli mi się dziś ukroił.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i słówko:)