Powstał na zmówienie. Chętnie na nie przystałam, po kilku wzorkach wrabianych, otulacz śmignął ekspresowo:)) Mam jeszcze trochę tego materiału (Barbara czeska), 100% wełna, podwójna nitka, druty KP 6, postanowiłam otulacz powtórzyć, pewnie z czapką:) bo aż się prosi...... - eksperymentuję z obróbką zdjęć... nie wiem, czy wynik-podwójna ramka - jest tym, czego oczekiwałam:))
Tymczasem dłubią się rękawiczki z kapturkiem..... na drutkach nr 3! to najmniejszy rozmiar, jaki posiadam, ale.... drobne oczka dają takie piękne ściegi..... chyba warto podłubać.....
Dzień dobry!
OdpowiedzUsuńOcieplacz bardzo mi się podoba, między innymi dlatego, że jest w stylu "szyszaków", które wydziergałam ostatnio. No i natchnęłaś mnie (bo pooglądałam sobie i dalej) do wykonania ocieplaczy nadgarstków z resztki szyszakowej wełny.
Pozdrawiam,
Marta S.
Świetny ocieplacz!
OdpowiedzUsuńWitaj!Superowy otulacz!Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńSuperasty ten otulacz :)
OdpowiedzUsuńA co do małych oczek. Wiesz,że kocham to nic nie napiszę, bo będę nieobiektywna :)
P.S.
Zamroziło nas na amen. Nawet w Pradze,czy Wrocławiu rzadko bywały takie zimy! Francja z zamarznietą Prowansją...
Ja też wole cieńsze druty. Więcej roboty, ale efekt ładniejszy i mam wrażenie, że trwalszy. Piękny Ci ten otulacz wyszedł :)
OdpowiedzUsuńSuper wyszedł otulacz. Bardzo ladny kolorek.
OdpowiedzUsuńotulacz jest piękny ;) tylko chyba trudny? trzeba dużo kombinować, żeby taki kształt powstał?
OdpowiedzUsuńdzieki za wskazówkę ;) kiedyś czytałam jeszcze o rzędach skróconych przy tej konstrukcji, ale Twoja rada łatwiejsza!
OdpowiedzUsuń