czwartek, 28 czerwca 2012

Jak kangurek z żurawiem

Ale najpierw o tym, co aktualnie robię... pisałam, że wygrałam w Motkach ... motek:) Romantika Melange... cieniutka ze zgrubieniami i metalicznymi błyskami... - ozdobna - co ja z niej zrobię?? Nie mam doświadczeń w tej dziedzinie:) Ale... pomysł się urodził, chyba to nawet będzie najbardziej autorski pomysł i mam nadzieję - całkiem niezły:)) Oto motek Romantiki (połączę z bawełną Rowana w kolorze stare złoto/herbatnik:)


W przesyłce dostałam również drugi motek Romantiki w kolorze stalowo szarym, również doczeka się pomysłu... oraz katalog Alize i próbki... bardzo mi miło:) Uwielbiam takie gadżety:)

Następnie... poszukiwałam wzoru na coś cardiganowatego... aż przypadkiem odkurzyłam numer wiosna/lato Vereny a tam.... tadam!  - chociaż z podejrzeniem podchodzę do wzorów z gazetek... ale moje zwoje mają już porządny punkt zaczepienia... najbardziej odpowiada mi chyba cardi nr 1, ale bez paska.... chociaż założenia Dropsowa Babyalpaca Silk da chyba raczej efekt, jak na zdj nr 2, ale tutaj odpadają te kieszeniochy....  no zobaczymy po dyskusjach ze zleceniodawczynią:)


I last but not least - żuraw na kangurze.... uwielbiam tę metamorfozę, którą przechodzi wełna po przepraniu robótki...



poniedziałek, 25 czerwca 2012

Kangurki

Się udziały... Maleństwo i Czarny... obydwa z farbowanej przez mnie wełny czeskiej Barbary, którą można zobaczyć w zakładce "wełny"na górze strony... na czarny farbowałam ten melanżyk a na zielono naturalny... na pomarańczu został lekki melanżyk, fajnie wygląda. Czarny na etapie suszenia. Dziergałam na KP 4, na zielony poszło niecałe 2 motki zielonego, półtora... plus połówka brązowego, razem około... ja wiem -  400m z groszami... na czarny..... bodajże 4 czarne plus jeden niecały pomarańczowego, razem nieco ponad 1000m.
Aktualnie wracam do liści Gail w formie chusty (prawie kończę) i w formie szala (praktycznie początek), a że obydwie wersję robię drutami KP 5, i mam je tylko jedne, to nie mogę się zdecydować, co dziergać... pewnie będę zmieniać druty w zależności od stopnia znudzenia:)) Na obydwu pracach mi zależy, żeby skończyć jak najszybciej... bo potem czeka wyzwanie - cienkie ponczo i cienki sweterek-kardigan rozcięty, niezapinany.... już wiem z czego i wiem z grubsza jak... więcej pracy czeka mnie przy sweterku, tu jeszcze poszukuje jakiegoś wzoru, bo mam przed oczami efekt końcowy, ale z tego co oglądam wzory w necie, to nie do końca znajduję to, co chcę.... dlatego najpierw będzie ponczo, bo tutaj prawie wszystko mam już przemyślane..... A może Wy podpowiecie jakiś wzór na taki cardigan? O ile pamiętam miał być z kapturem i bez ściągaczy, rękawy takie szersze, z przodu rozcięty, ale bez zapięcia.... chciałabym zrobić z Dropsa Babyalpaca Silk.... - taki lejący elegancki lump w naturalnych kolorach:) Oczywiście wzór nie musi idealnie odpowiadać mojemu opisowi, potrafię sobie wprowadzić ewentualne zmiany "po swojemu"... Chciałabym zrobić go idealnie:)


czwartek, 21 czerwca 2012

Chusta Aty dla...

Żyjemy szybko, coraz szybciej.
Myślimy o tym co będzie jutro, pojutrze.
Mamy zamierzenia, marzenia...
Aspiracje i ambicje.
Często zapominamy jednak uwzględnić w swoich planach choroby...
Misternie budowany często przez lata plan wali się niczym przysłowiowy domek z kart.
Co wtedy?
Poddać się, czy walczyć?
Jeśli walczyć, to jak?
Samotnie, czy ze wsparciem najbliższych?
A jeśli najbliżsi (rodzina i przyjaciele) niewiele mogą zrobić, bo jest ich po prostu za mało?
Ale są przecież inni ludzie nieobojętni na los drugiego człowieka.
Mogący pomóc.


Cytuję z bloga Aty , proszę wejdźcie i przeczytajcie o co chodzi.... a chodzi o realną pomoc wirtualnej Duszy:) Ata za pomoc oferuje tę oto piękną chustę..... 


wtorek, 12 czerwca 2012

Wygrałam!!!

Na blogu Druting dziewczyny zorganizowały zabawę... spakowały motek włóczki ze swojego sklepu Motki i kazały zgadywać co ona zacz... tzn kazali, bo w drużynie motków gra również Pan Admin :) W trakcie pojawiały się podpowiedzi... no i mnie się udało!!! Do motka głównego dorzucono katalog Alize i drugi motek... wyczekałam dobry moment;) To w sumie moja pierwsza tego typu wygrana.... Cieszę się dodatkowo, że moja komoda wzbogaci się o motki, których generalnie nie mam i nie robiłam jeszcze niczego z podobnych dość ozdobnych włóczek, jestem ciekawa...

Poza tym spędziłam świetny weekend we Wrocławiu - w sobotę wzięłam udział w publicznym przędzeniu na wrzecionie w Parku Staromiejskim, spotkanie zainicjowała Fanaberia, w sumie doliczono się 22 prządek i kilka osób towarzysząco-przyglądających się:) Spotkanie było super, bo mimo że większość osób nie znało się przedtem, bardzo szybko skojarzyłyśmy się po nazwach blogów, gdzie przecież często wymieniamy się komentarzami, więc jakby niejedna rozmowa za nami... :) Basia oprócz tego, że cudownie i bardzo profesjonalnie wykonuje wszelkie prace związane z dzierganiem, przygotowaniem wełny do projektów, to jeszcze fantastycznie potrafi o tym mówić, kawał wiedzy + materiały poglądowe - wełny różnego typu, próbki udziergów prawidłowych i nieprawidłowych - Basia jest nieziemsko wręcz przygotowana do tego typu spotkania... a to wszystko w parku pod drzewem, 2-3godzinki a przyjechałyśmy... z całej Polski (i nie tylko):) No cóż, to mówi samo za siebie Basiu, Twoja praca i sława niesie się daleko i szeroko:)

A ja? uprzędłam sobie na mątewce (Kromski nie zdążył dojść na czas) kawałek wełenki, ale miałam kawałek czesanki bardziej przeznaczonej do filcowania niż do przędzenia, więc... nie wiem, czy jest się czym chwalić.... owszem, można i z tego zrobić niezłą nić, chwilami mi się udawało:) ale chyba lepiej i szybciej przędzie się z fajnej długowłosej czesanki, którą stosunkowo łatwo rozdziela się i "nie lepi"... miałam wrażenie, że ta moja właśnie taka była, jakby sucha i lepiąca. Potem dostałam kawałek czesanki od Basi i Tonki (jelenigórska z aniluxu, super miękka szara:) i te były świetne, ale ja już trochę spracowana i w sumie całość wyszła mi .... taka artystyczna:D

Po uprzędzeniu jednej nitki, Basia pokazała nam jak zrobić dwójnitkę (2-ply) i tutaj chyba popełniłam najwięcej błędów, mogło mi się już mylić, w którą stronę kręcić, mogłam trochę rozkręcić trochę za bardzo i wychodziły mi całkiem ładne czerwie (robale).... niektórzy po latach przędzenia dochodzą do nitki artystycznej, ja osiągnęłam ją po 2 godzinach warsztatu, pomijając etap perfekcyjnej równej nitki wełnianej, hehe...

Zdjęć dzisiaj nie będzie, sporo zrobił kolega mi towarzyszący,  muszę zatem poczekać na selekcję i przesył... no i oczywiście pozostaje kwestia praw autorskich i osobistych:) Ale jakieś wrzecionka i wełenkę potem wkleję:) Można też pobiegać po blogach i na pewno jakieś fotki znaleźć u innych uczestniczek spotkania, np u Kankanki, u Muny, KryniFu, Tonki, Fanaberia pewnie też coś napisze po powrocie do Normandii.......

Dla zainteresowanych: 29 września w Pradze odbędzie się II wystawa/targi Wełna i co z niej, organizowana m.in przez Danielę Linhartovą z Dalin Praha . Byłam w zeszłym roku, wybieram się w tym... uwielbiam takie spotkania.... może Wy znacie tego typu imprezy w Polsce lub najbliższych okolicach (Czechy, Niemcy....) ???

niedziela, 3 czerwca 2012

A jednak mam czarny:)

I parę innych.... oto mój urobek ostatni.....



To stalowe to top na ramiączka z bambusa z dodatkiem bawełny, świetne w dotyku... ale nie pokażę całości, bo bez manekina wygląda... nieatrakcyjnie:) a rozmiar nie mój, więc na ludziu też nie mam jak pokazać... :)

 I dla rozluźnienia mięśni dłoni - nowe biżutki...







A przyszły weekend być może we Wrocławiu z Fanaberią i wrzecionem:)