niedziela, 19 października 2014

Malina

Moje milczenie na blogu spowodowane jest tym, że głównie teraz robiłam testy dla Justyny. Więc nie mogę pokazywać;) Tzn niektóre już tak, ale czekają na stosowny moment... Ostatnio też dość intensywnie działo się u mnie w sprawach pracy poza domem, więc i czasu na dzierganie mam teraz mniej. Kropką nad i, dosłownie:), była ospa starszej córki - ale to akurat przyczyniło się do tego, że mam po tygodniu 3 czapki gotowe:) Ale to następnym razem....

Malina - otulacz, duży, gruby, ciepły, puchaty... na zamówienie z włóczek pani Agnieszki. Bardzo dobrze dobrane kolory (tam są 2 różne włóczki:), ścieg angielski lub też patentowy *to chyba wymienne nazwy?,  druty nr 6mm, ponad 500m włóczki zeżarło... dziergało się fajnie no i nauczyłam się szyć szwem materacowym! :) Nabrałam na tyle ochoty na szycie ręczne, że następny sweterek, do którego zakończenia zabrakło mi jednego motka, zamierzam wyposażyć w suwak!!!

Następnym razem czapkowo....







5 komentarzy:

  1. Otulaczowo się na forum zrobiło :)
    Ładny kolor i az się chce wtulić.
    A tymczasem...w Gdańsku mam lato.
    Niesamowita pogoda.
    I jak tu dziergać ciepły otulaczokomin?

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki prosty, a taki piękny! Wdać to ciepło i puchatość. Oj, jesiennie na naszych blogach.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Otulacz doskonały :-) Piękny kolor.
    Dużo zdrowia życzę Twojej córci i całej Twojej rodzinie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. W życiu bym nie powiedziała, że to różne odcienie. Wygląda pięknie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i słówko:)