Skróciłam ciemne mitenki, bo z grubszej niż we wzorze włóczki wychodziły szersze (co normalne i od razu korygowałam) no i ... dłuższe:) co skorygowałam po finiszu..... jasne czekają na swoją kolej, a że zajmują mi jedyne cienkie skarpetkowe druciki, to pewnie skończę je szybko:)
Wydrutowałam czapeczkę Poppy dla dorosłej tym razem, stała klientka, rzec można, bo w zeszłym roku robiłam dla niej taki oto szaliczek:
A teraz dorobiłam czapkę.... mitenki wszyły obok, symultanicznie uczyłam się u Iwony z drutoterapii.... jak pisałam, skróciłam je w ściągaczu i o jeden motyw kwadracików.... czapka dostała ściągacz jak w mitenkach.....
I dalej.... dzierga się kilka rzeczy na raz..... acha, wykończyłam wykończenie kaptura:) dostał w finale ślimaczki, o takie:)
W listopadzie czeka mnie wielka impreza, o dziwo zakupiłam sukienkę w 15minut dosłownie..... a jestem budowy raczej problematycznej, nawet bardzo...... no i w domu okazało się, że na listopadowy wieczór mam też coś do tej sukienki na ramiona..... zgadnijcie, co???..... planuję teraz jakieś dodatki w kolorach - jakie widać na kiecce...... buty mam czekoladowe:)
A że ostatnio nabyłam troszkę wełny (tak, wełny mieszanej) cieniutkiej i grubej w ..... supermarkecie pokroju biedronka/lidl.. ! ale wcale nie za grosze, trochę więcej niestety kosztowały niż się spodziewać można by..... ale jaka jakość!! jestem mile zaskoczona.... no więc z tego też powodu prawie każdą parę drutów mam aktualnie zajętą........ :D
Cholernie podoba mi się kolor tego szaliczka!!! No i zaciekawiła mnie strasznie ta sukienka... poproszę o całość:))
OdpowiedzUsuńśliczny komplet!Też ciekawa jestem kiecki!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne rzeczy!! Już widzę to wszystko na modelkach :)
OdpowiedzUsuńo, cudny szaliczek doczekał się cudnego towarzystwa :)
OdpowiedzUsuń