Kolejne coś.... musztardowe:)) niby proste jak drut, a jednak musiałam wzór bardzo mocno skorygować "pod siebie" i swoje doznania podczas mierzenia...... jak wykończę, zaprezentuję w całości:)
Poprawiona Poppy... z podwójnej nitki wydziergało się idealnie, dorzuciłam paseczek-podbródek zapinany na guziczek , wełna z alpaką, 50gr motek, zostało mi 10cm a czapeczka to propozycja dla najmłodszych ..... i to takich poniżej roku:)) Na główce wygląda genialnie, ale główka właśnie śpi, na zdjęcie główkowe trzeba poczekać:)
No i nowy zakup, pierwszy raz będę dziergać z tego typu wełny.... jeszcze nie wiem do końca co, pewnie jakąś czapkę....:)
I na koniec coś, co już się zadziało..... Toffiki - męski dla Maluszka i kotkowy, ten dla nieco starszej damy:)
A że dziewczęta mi się posmarkały, to kolejny wpis pewnie znowu hurtowo za jakiś czas.....:)
Śliczny ten toffik ;) Poppy urocza.
OdpowiedzUsuńKiedy patrzę na Twoje perfekcyjnie wykonane robótki na drutach to mnie szlag trafia, że ja tak nie potrafię!!! I za każdym razem obiecuję sobie, że się naumiem... tylko czasu brak:(( Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńpiękne dzierganki :) też mnie kusiło, żeby dziergać z Iwoną, ale pięć drutów to dla mnie jeszcze za dużo ;)
OdpowiedzUsuńTy się dziewczyno narobisz.... ale wszystko piękne!!
OdpowiedzUsuńSame śliczne rzeczy!!!
OdpowiedzUsuń