Od dwóch dni boli mnie głowa, więc bez komentarza pochwalę się tylko na bieżąco ostatnimi udziergami.... bolerko z włóczki moherowej i chusta-pled szydełkowa w stylu babcinym, na wyrobienie włóczek. Miejsce w komodzie szybko zapełniło się nowościami... skończyłam i suszy się chusta z lnu, niebawem pokażę. Także jak widać, wywiązuję się z zapowiedzi (karmel i czerwony) - ironia.... ale już grzecznie wracam do karmelu i nie tknę nowych kłębków, dopóki nie zblokuję karmelowej Haruni! Słowo!
Dziękuję za pamięć i życzenia świąteczne:)
Uwielbiam twoją modelkę!
OdpowiedzUsuńPiekna chusta, jeszcze piękniejsze bolerko, ale najpiekniejsza jednak jest modelka!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne bolerko, a modelka jaka śliczna :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na len :) Zamierzam sama coś lnianego udziergać, ale nie wiem jaką włóczkę wybrać, więc może Twój przyszły post będzie dla mnie pomocny ;)
Pozdrawiam!
Liadan
Świetne bolerko na świetnej modelce.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak zrobić takie bolerko?
to może ja następnym razem samą Hankę wstawię?? :D jutro dołączę info o bolerku i lnie...
OdpowiedzUsuńsliczne bolerko na slicznej modelce...chusta tez bardzo ladna...takie babcine sa tera modne...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że zapowiedź będzie ok i bolerko rzeczywiście śliczne, o H. się nie będę powtarzała - a jednak - śliczna :) A pledo-chusta - bardzo mi się kolory podobają, chociaż ogólnie nie jestem za różowym, to całkiem fajnie wyszło :)
OdpowiedzUsuń