wtorek, 12 czerwca 2012

Wygrałam!!!

Na blogu Druting dziewczyny zorganizowały zabawę... spakowały motek włóczki ze swojego sklepu Motki i kazały zgadywać co ona zacz... tzn kazali, bo w drużynie motków gra również Pan Admin :) W trakcie pojawiały się podpowiedzi... no i mnie się udało!!! Do motka głównego dorzucono katalog Alize i drugi motek... wyczekałam dobry moment;) To w sumie moja pierwsza tego typu wygrana.... Cieszę się dodatkowo, że moja komoda wzbogaci się o motki, których generalnie nie mam i nie robiłam jeszcze niczego z podobnych dość ozdobnych włóczek, jestem ciekawa...

Poza tym spędziłam świetny weekend we Wrocławiu - w sobotę wzięłam udział w publicznym przędzeniu na wrzecionie w Parku Staromiejskim, spotkanie zainicjowała Fanaberia, w sumie doliczono się 22 prządek i kilka osób towarzysząco-przyglądających się:) Spotkanie było super, bo mimo że większość osób nie znało się przedtem, bardzo szybko skojarzyłyśmy się po nazwach blogów, gdzie przecież często wymieniamy się komentarzami, więc jakby niejedna rozmowa za nami... :) Basia oprócz tego, że cudownie i bardzo profesjonalnie wykonuje wszelkie prace związane z dzierganiem, przygotowaniem wełny do projektów, to jeszcze fantastycznie potrafi o tym mówić, kawał wiedzy + materiały poglądowe - wełny różnego typu, próbki udziergów prawidłowych i nieprawidłowych - Basia jest nieziemsko wręcz przygotowana do tego typu spotkania... a to wszystko w parku pod drzewem, 2-3godzinki a przyjechałyśmy... z całej Polski (i nie tylko):) No cóż, to mówi samo za siebie Basiu, Twoja praca i sława niesie się daleko i szeroko:)

A ja? uprzędłam sobie na mątewce (Kromski nie zdążył dojść na czas) kawałek wełenki, ale miałam kawałek czesanki bardziej przeznaczonej do filcowania niż do przędzenia, więc... nie wiem, czy jest się czym chwalić.... owszem, można i z tego zrobić niezłą nić, chwilami mi się udawało:) ale chyba lepiej i szybciej przędzie się z fajnej długowłosej czesanki, którą stosunkowo łatwo rozdziela się i "nie lepi"... miałam wrażenie, że ta moja właśnie taka była, jakby sucha i lepiąca. Potem dostałam kawałek czesanki od Basi i Tonki (jelenigórska z aniluxu, super miękka szara:) i te były świetne, ale ja już trochę spracowana i w sumie całość wyszła mi .... taka artystyczna:D

Po uprzędzeniu jednej nitki, Basia pokazała nam jak zrobić dwójnitkę (2-ply) i tutaj chyba popełniłam najwięcej błędów, mogło mi się już mylić, w którą stronę kręcić, mogłam trochę rozkręcić trochę za bardzo i wychodziły mi całkiem ładne czerwie (robale).... niektórzy po latach przędzenia dochodzą do nitki artystycznej, ja osiągnęłam ją po 2 godzinach warsztatu, pomijając etap perfekcyjnej równej nitki wełnianej, hehe...

Zdjęć dzisiaj nie będzie, sporo zrobił kolega mi towarzyszący,  muszę zatem poczekać na selekcję i przesył... no i oczywiście pozostaje kwestia praw autorskich i osobistych:) Ale jakieś wrzecionka i wełenkę potem wkleję:) Można też pobiegać po blogach i na pewno jakieś fotki znaleźć u innych uczestniczek spotkania, np u Kankanki, u Muny, KryniFu, Tonki, Fanaberia pewnie też coś napisze po powrocie do Normandii.......

Dla zainteresowanych: 29 września w Pradze odbędzie się II wystawa/targi Wełna i co z niej, organizowana m.in przez Danielę Linhartovą z Dalin Praha . Byłam w zeszłym roku, wybieram się w tym... uwielbiam takie spotkania.... może Wy znacie tego typu imprezy w Polsce lub najbliższych okolicach (Czechy, Niemcy....) ???

2 komentarze:

  1. Potwierdzam, że spotkanie było bardzo udane. Poza częścią nazwijmy to merytoryczną, miło było poznać osoby znane ze świata wirtualnego. Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wygranej :D

    Opis spotkania brzmi świetnie, żałuję, że sama nie byłam, ale może kiedyś :)

    Pozdrawiam!
    Liadan

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i słówko:)