Szkoda, że jeszcze wiosny na zewnątrz nie widać, chociaż wczoraj już tak ptaszki świergotały, że hoho:)) Szkoda, że szaro i buro nadal... A u mnie - przechodzę od lodowej mięty w kierunku zielonej trawy, może to nie do końca zielenie wiosny, ale.... ;)
Oczywiście Ginkgo... oczywiście Indiecita... oczywiście KP4.... oczywiście nie ostatnia:)
wzór
Początek kimonowej...
właśnie schodzę już pod pachę, ale zdjęcia na razie brak:) także na razie nuda... zielona nuda...
Piękna chusta, ostatnio sama zrobiłam trzy tym wzorem i uwielbiam go! :) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńPiękna:))))bardzo lubię ten wzór, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacyjna chusta :-) Piękny kolor :-)
OdpowiedzUsuńKimonowa kolor ma również niczego sobie ;-) Pewnie już niedługo ją skończysz :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Lodowa mięta pięknie się prezentuje! :)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta - pełna poezji.
OdpowiedzUsuńLodowa mięta jest przepiękna!!! Wpadnę później, żeby zobaczyć zielenie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały wzór! Choć wersja lawendowa bardziej mi się podoba ;) Powodzenia z kimonową - jestem ciekawa efektu końcowego - choć kolor i krój jak już wspominałam nie mój. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń