Chociaż strona dopiero startuje (siostrzana o dekorowaniu ciast jest ogromnych rozmiarów!), to i tak czuję się zauważona i dumna. W sumie miałam po raz pierwszy okazję coś podsumować? Aaaaa tam...chlubię się nieskromnie...
poniedziałek, 24 marca 2014
sobota, 22 marca 2014
Wiosenny zestaw
Dziecięco się zrobiło... Zaczęło się od czapek Sand Bank, bardzo zadowolona z wzorów poprzednich, sięgnęłam po sweterek Dunes. Miał być dla 3 latki, robiłam wersję dla 4 lat, ale... wyszło na 6 latkę. Spodziewałam się, że będzie większy, bo już próbka była większa, ale nie przeszkadzało mi to - mam wszak 2 córki:) Jako że pierwotnie miał być dla młodszej, ale nie wyszło, to i dla niej teraz też się coś dzierga. Tę wersję Dunes dziergałam z włóczki Jeans Yarn Artu, bawełna i akryl, i wcale to takie złe nie jest... druty nr 2,5 i 3 .... Na stare lata wzięłam się za takie cienkie druciki! i za gotowe wzory! haha...wyrabianie zapasów z komody i podłóżka trwa... oj trwa aż miło. Jeszcze z pół roku i będę miała przeciągi w domu:)
wtorek, 18 marca 2014
Po prostu otulacz
a tyle radości mi dziś przyniósł w trakcie fotografowania! Sweterek nietoperz już znacie, następnie powstała tuba. Tubę też już znacie z wersji mocno niebieskiej, z tym że teraz nitka jest pojedyncza i mniej rozszerzona na ramionach. Ot niby nic, a nowość i możliwości tego połączenia zaskoczyły mnie samą. Warto było męczyć się z tymi oczkami prawymi przysypiając... (w tym samym czasie powstał sweterek dla dziecka, musiałam zmieniać robótkę w rękach co jakiś czas:). Także nic nowego - Kid Silk Haze Rowana - cudowny! o poziom wyżej od Kid Silka Dropsa, druty bez zmian - KP 6mm. Pozostawiam Was ze zdjęciami - miłego oglądania:)
piątek, 14 marca 2014
Wielka czerwień
Riparian ukończony. Zdecydowanie skłaniałam się do pomysłu z farbowaniem, zakupiłam ognistą czerwień... Chusta wessała cały barwnik, wylewałam ledwie zaróżowioną wodę. Co do efektu farbowania - kolor wyszedł nieoczekiwany, jak zwykle:) Jest mocny - to pewne. Raz jak patrzę, jest mocna czerwona krew, drugi raz spojrzę, widzę bordo. Faktem jest, że kolor nie jest równomierny i gładki jak masło, ale cieniowanie koloru nie pokrywa się z granicami, gdzie były jaśniejsze motki a gdzie ciemniejszy, bo cieniowanie jest widoczne na całej powierzchni a ciemniejszy motek był dorabiany tylko na listwie od połowy. Więc mogę chyba uznać farbowanie za udane - wyrównałam kolory pozostając przy czerwieni migającej z bordem. Zdjęcia są niektóre podrasowane, ale kolor najbliższy rzeczywistemu jest na 1 i 2, drapowania są zdecydowanie podrasowane... zdjęcia mogę robić tylko w pokoju od wschodu, czyli rano mocne słońce, od południa światło podszarzałe...
Chusta rozmiarami wyszła ogromna, chociaż próbka odpowiadała.... myślę, że w tym przypadku z tej wełny zrobienie jej o jedno powtórzenie wzoru mniej (2 paski, 1 francuskim i drugi gładkim ściegiem), plus bordiura, i byłoby dość.... no ale zrobiłam wielką, taką.... ogrodową:) czyli do otulenia się w chłodny wieczór na tarasie, balkonie, ogrodzie... 220cm x 92cm, chusta jest robiona łukowato, więc ta podstawa trójkąta jest naprawdę spora, ale dzięki temu rogi chusty nie spadają z ramion, człowiek zawinięty jak mumia niemalże:))) Wełna jakaś merino, kupowałam ją okazyjnie, druty nr 3,75 (taaak, nawet zakupiłam takie ćwiartki, choć wydawało mi się, że ćwiartkowanie numeracji to już zboczenie.... i nadal tak uważam:)
Czuję się lekko uzależniona od wzorów Justyny Lorkowskiej Lete
Riparian to już trzeci projekt, aktualnie na drutach mam kolejne dwa, planuję następne. Jest wiele powodów, dla których sięgam po jej wzory - nie są drogie, są dopracowane do perfekcji, obfite komentarze, pomocne linki techniczne, zdjęcia, grafy, oprawa graficzna - myślę, że Justyna stworzyła markę i strasznie jej zazdroszczę! :))) No ale ważne, jakie wychodzą wyroby - jak na razie nie zawiodłam się, są użytkowe:) Z licznych komentarzy do innych projektów widzę, że i pozostałe osoby są zadowolone. Last but not least - do projektów Lete mogę dopasować niektóre swoje zalegające kłębki! Tzn biorę ten aspekt pod uwagę w trakcie wyboru kolejnego wzoru i na razie trafiam, czyli dodatkowo wyrabiam zapasy! Nie muszę dokupować kolejnych ton malabrigo za ciężkie pieniądze;) Na razie przynajmniej...
Odchwaszczanie magazynów w toku.... poniżej sweterek dla dziecka i kolejna chusta... bo ja przecież mam co najmniej 2-3 robótki na drutach w tym samym czasie... czyli Dunes i Evaporate:
Chusta rozmiarami wyszła ogromna, chociaż próbka odpowiadała.... myślę, że w tym przypadku z tej wełny zrobienie jej o jedno powtórzenie wzoru mniej (2 paski, 1 francuskim i drugi gładkim ściegiem), plus bordiura, i byłoby dość.... no ale zrobiłam wielką, taką.... ogrodową:) czyli do otulenia się w chłodny wieczór na tarasie, balkonie, ogrodzie... 220cm x 92cm, chusta jest robiona łukowato, więc ta podstawa trójkąta jest naprawdę spora, ale dzięki temu rogi chusty nie spadają z ramion, człowiek zawinięty jak mumia niemalże:))) Wełna jakaś merino, kupowałam ją okazyjnie, druty nr 3,75 (taaak, nawet zakupiłam takie ćwiartki, choć wydawało mi się, że ćwiartkowanie numeracji to już zboczenie.... i nadal tak uważam:)
Czuję się lekko uzależniona od wzorów Justyny Lorkowskiej Lete
Riparian to już trzeci projekt, aktualnie na drutach mam kolejne dwa, planuję następne. Jest wiele powodów, dla których sięgam po jej wzory - nie są drogie, są dopracowane do perfekcji, obfite komentarze, pomocne linki techniczne, zdjęcia, grafy, oprawa graficzna - myślę, że Justyna stworzyła markę i strasznie jej zazdroszczę! :))) No ale ważne, jakie wychodzą wyroby - jak na razie nie zawiodłam się, są użytkowe:) Z licznych komentarzy do innych projektów widzę, że i pozostałe osoby są zadowolone. Last but not least - do projektów Lete mogę dopasować niektóre swoje zalegające kłębki! Tzn biorę ten aspekt pod uwagę w trakcie wyboru kolejnego wzoru i na razie trafiam, czyli dodatkowo wyrabiam zapasy! Nie muszę dokupować kolejnych ton malabrigo za ciężkie pieniądze;) Na razie przynajmniej...
Odchwaszczanie magazynów w toku.... poniżej sweterek dla dziecka i kolejna chusta... bo ja przecież mam co najmniej 2-3 robótki na drutach w tym samym czasie... czyli Dunes i Evaporate:
wtorek, 11 marca 2014
Było miło:)
Tak, zdecydowanie to najprzyjemniejsza nitka, jaką przyszło mi przerobić jak do tej pory - Rowan Kid Silk Haze. Bluzka typu nietoperz, spora, delikatna, "luzacka". Na początku trochę obawiałam się, jak to zrobić? Z tak delikatnej włóczki? Ale okazało się, że jest ona tak puszysta, że robótkę dziergałam na drutach nr 6 i wcale nie uważam, żeby wyszło za luźno... sweterek pochłonął niecałe 3 motki, rozmiar taki 38, chociaż na manekinie 40-42 wisi...rękaw wygląda na długi, ale manekinka ma z lekka dziabnięte ramiona, no i "w życiu" pewnie będą podciągane do łokcia, jak widzę u tego typu modeli sweterków/bluzek... Myślałam też dość długo, jak zrobić, aby nie szyć? No i wymyśliłam tak, że po skończonej robocie miałam do schowania 2 nitki przy rękawach, 2 nitki przy dekolcie i jedną na dole. To tyle pracy z igłą. Co wymyśliłam? Ano, przydała mi się znajomość techniki nabierania oczek, jak przy skarpetkach robionych od palców (w życiu nie zrobiłam ani jednej skarpetki, ale technikę gdzieś kiedyś widziałam i od razu przećwiczyłam). Nabrałam podwójną nitką z 2 motków ilość na grzbiet rękawa, potem rozdzieliłam na pojedynczą na pojedynczy drut - powstał otwór na dekolt - i z powrotem podwójną na 2 drutach na grzbiet drugiego rękawa.... potem przerobiłam po kilka rządków przodu, po kilka rządków tyłu pojedynczą nitką.... po osiągnięciu odpowiedniej ilości rządków, aby dały razem otwór na rękaw, połączyłam przód i tył i dalej już do dołu robiłam na okrągło.... Na grzbiecie rękawów nabrane podwójna nitką oczka dały delikatne zaznaczenie jakby szwu.Stwierdzam z całą mocą, że znajomość technik znacznie poszerza wyobraźnię:)))
Niebieskiego będzie ciąg dalszy, bo i Rowana zostało i nowa chusta w mocnym modrym się plecie już...
Dziękuję za porady dotyczące czerwieni... ciągnie się ta listwa... ale na razie zakupiłam ognistą czerwień do farbowania, z papierowego katalogu widzę, że burgund z całą pewnością by dał radę - ale nie chciałam w bordo.... - ognista czerwień - zobaczymy... pomyślałam, że na prucie zawsze będę miała czas... w paski nie idę, bo przeplatanie nitek w miejscu, gdzie są ażurowe dziurki uważam za ryzykowne estetycznie:) chociaż może byłby to i całkiem ciekawy efekt? ale to też związane z pruciem.... farbowanie szybsze... zobaczymy.
Niebieskiego będzie ciąg dalszy, bo i Rowana zostało i nowa chusta w mocnym modrym się plecie już...
Dziękuję za porady dotyczące czerwieni... ciągnie się ta listwa... ale na razie zakupiłam ognistą czerwień do farbowania, z papierowego katalogu widzę, że burgund z całą pewnością by dał radę - ale nie chciałam w bordo.... - ognista czerwień - zobaczymy... pomyślałam, że na prucie zawsze będę miała czas... w paski nie idę, bo przeplatanie nitek w miejscu, gdzie są ażurowe dziurki uważam za ryzykowne estetycznie:) chociaż może byłby to i całkiem ciekawy efekt? ale to też związane z pruciem.... farbowanie szybsze... zobaczymy.
wtorek, 4 marca 2014
Pomożecie?
Wzięłam się... za wyrabianie motków. Miałam dwa duże merino kupione okazyjnie z edycji limitowanej, dawno temu, więc już jej nie ma. 2x 350m powinno wystarczyć na chustę Riparian, a jednak, zbrakło... w którym miejscu - chyba widać:) No właśnie, po zapuszczeniu wici na czeskim forum (bo to merino od czeskiego producenta), okazało się, że jedna dusza posiadała ów kolor owej wełny. Wysłała, przyszło i ... zonk - odcień jakby inny... Mój jest krwisto czerwony, ten drugi jakby w bordo leci... i co teraz? Mogłabym teoretycznie spruć kawał chusty i zrobić od nowa listwę, pozostać tylko przy swojej krwi i posiadać mniejszą chustę - apaszkę.... ale mi szkoda, listwa jest cholernie monotonna i na samą myśl prucia i robienia od nowa, wiem, że nie zdzierżę i pozostanie mi ufok na lata..... mogę dorobić do końca i ufarbować.... ale na jaki kolor? Powiem szczerze - bordo mnie nie podnieca... każdy inny kolor mam obawę że pozostawi mnie z burą kupą w rękach... fiolet? brąz? chciałam właśnie coś fajnego, jaskrawego, jaśniejszego.... może coś napaćkać, jakieś cieniowanie? Ale co i jak? Macie jakieś doświadczenia? Myślę o farbkach Jacquarda, ale nie wiem jaki odcień... miałyście jakiś fiolet, róż, czerwień - jakie efekty kolorystyczne? Co byście poradziły na te dwie moje czerwienie?
Subskrybuj:
Posty (Atom)