poniedziałek, 17 października 2011

Nauka mitenek...

Dzieje się..... mitenki symultanicznie z Drutoterapią..... ciemne z akrylu i jasne z 50% merino, ciemne grubsze z 36 o., jasne cieńsze z 44 o.,  ciemne mają skręt warkoczyków w lewo (łatwiej mi było łapać nitkę od tyłu:), jasne skręt w prawo..... ciemne na drutach 4,5, jasne na 3,5....... mało kształtne jeszcze, bo rozciągnięte na drutach i jeszcze bez ukształtowanego kciuka.....





Kolejne coś.... musztardowe:)) niby proste jak drut, a jednak musiałam wzór bardzo mocno skorygować "pod siebie" i swoje doznania podczas mierzenia...... jak wykończę, zaprezentuję w całości:)

Poprawiona Poppy... z podwójnej nitki wydziergało się idealnie, dorzuciłam paseczek-podbródek zapinany na guziczek , wełna z alpaką, 50gr motek, zostało mi 10cm a czapeczka to propozycja dla najmłodszych ..... i to takich poniżej roku:)) Na główce wygląda genialnie, ale główka właśnie śpi, na zdjęcie główkowe trzeba poczekać:)


No i nowy zakup, pierwszy raz będę dziergać z tego typu wełny.... jeszcze nie wiem do końca co, pewnie jakąś czapkę....:)


I na koniec coś, co już się zadziało.....  Toffiki - męski dla Maluszka i kotkowy, ten dla nieco starszej damy:)


A że dziewczęta mi się posmarkały, to kolejny wpis pewnie znowu hurtowo za jakiś czas.....:)

5 komentarzy:

  1. Śliczny ten toffik ;) Poppy urocza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy patrzę na Twoje perfekcyjnie wykonane robótki na drutach to mnie szlag trafia, że ja tak nie potrafię!!! I za każdym razem obiecuję sobie, że się naumiem... tylko czasu brak:(( Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne dzierganki :) też mnie kusiło, żeby dziergać z Iwoną, ale pięć drutów to dla mnie jeszcze za dużo ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty się dziewczyno narobisz.... ale wszystko piękne!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i słówko:)